Reforma szkoły czy oddanie suwerenności?

W dniu 19 września 2022 r. do Ministerstwa Edukacji i Nauki przybyła delegacja Parlamentu Europejskiego pod dowództwem europosłanki Dolors Monserrat, członka Komisji Petycji Parlamentu Europejskiego, należącej do Europejskiej Partii Ludowej.
Powodem wizyty były petycje, złożone przez dwie polskie obywatelki, numery petycji 0956/2018 oraz 1186/2018. Kim są obie panie? Monika Mamulska, przedsiębiorca – tłumacz, lokalna działaczka KO, publikowała w GW, OKO.PRESS, Liberte, Krytyka Polityczna. Katarzyna Krella, pedagog specjalny, pracująca w szkole specjalnej. Są to osoby prywatne, piszące petycje w sprawie ustroju państwa polskiego do organów pozapaństwowych.
Państwo polskie nie powinno w ogóle tłumaczyć się w tych kwestiach, a Parlament Europejski przekracza swoje kompetencje, tak samo, jak Komisja Europejska. Organy te powołują się na Konwencję ONZ o prawach osób niepełnosprawnych. Jest tam zobowiązanie państw do zapewnienia wszystkim obywatelom edukacji włączającej blisko miejsca zamieszkania, ale poza tym ogólnym pojęciem nie ma definicji.
Nasze regulacje i system szkolnictwa zapewniają taką edukację w postaci szkół i klas integracyjnych oraz placówek specjalnych. Nie ma żadnego wymogu, określającego, że każda szkoła musi być włączająca. Nawet, jeśli szukać jakichś zobowiązań po stronie Polski na podstawie Konwencji ONZ, to stroną ewentualnego sporu może być ONZ, a nie UE. PE i Komisja wyraźnie to przyznają.
Kwestie edukacji należą do wyłącznej kompetencji państw członkowskich, więc na gruncie prawa europejskiego również nikt nie może domagać się niczego od państwa polskiego.
Jednocześnie Komisja wdraża różne programy, propagujące określoną wizję edukacji włączającej. Komisja wspiera Europejską Agencję do Spraw Specjalnych Potrzeb i Edukacji Włączającej. Komisja wydaje zalecenia, aby państwa członkowskie wdrażały model, opracowany przez Agencję. Komisja wdraża też mechanizmy monitorujące, czy państwa to właśnie wdrażają.
Ani Komisja, ani Parlament Europejski nie powinny w żaden sposób nawet próbować narzucać Polsce jakichkolwiek rozwiązań w tej kwestii. Wszelkie monitoringi i zalecenia są przekroczeniem kompetencji i ingerencją w suwerenność państwa polskiego. Petycje osób prywatnych, wyrażające ich osobiste opinie nie powinny być uwzględniane.
Komisja adresuje do państw fundusze, które pociągają za sobą pewne zobowiązania. Jednakże te zobowiązania mogą dotyczyć jedynie sposobu wydatkowania środków. Jeśli realizacja tych środków może pociągać za sobą zmiany ustrojowe, należące do kompetencji państwa polskiego, takie zmiany powinny być nieważne z mocy prawa, stają bowiem w sprzeczności z polską racją stanu i polskim prawem, w szczególności z Konstytucją RP.
Sytuacja, w której Pełnomocnik Rządu polskiego z powodu osobistych pretensji dwóch obywateli polskich tłumaczy się przed zagranicznym ciałem ustawodawczym z ustroju naszego państwa jest wielce niepokojąca. Pewnej pikanterii sprawie dodaje fakt, że jedna z owych obywatelek jest związana z totalną opozycją. Kolejną pikantną przyprawą jest sytuacja, w której prawicowy, patriotyczny Rząd polski tłumaczy się przed polityczką z partii Donalda Tuska.
Wdrażanie edukacji włączającej jawi się więc jako jedno z działań totalnej opozycji, zmierzających do likwidacji państwa polskiego. Skoro jednak Pełnomocnik Rządu  tłumaczy się z naszych wewnętrznych spraw, to należy powołać się na ten fakt i oficjalnie zapytać osoby, pełniące najwyższe urzędy w Polsce, czy państwo polskie jest nadal państwem niepodległym, czy też oddaliśmy niepodległość w ręce Parlamentu Europejskiego,  Komisji Europejskiej i tamtejszych lewicowych polityków.
Każdy obywatel polski powinien oczekiwać, że odpowiedź potwierdzi polską suwerenność, a Rzeczpospolita Polska nie będzie więcej uzgadniać wychowania swoich dzieci z zagraniczną władzą.
Bartosz Kopczyński
Towarzystwo Wiedzy Społecznej
Ruch Ochrony Szkoły

Comments

No comments yet. Why don’t you start the discussion?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *